miesięcy spokoju,
Mirosław Przedpełski: - Mamy kilka miesięcy spokoju, więc czekamy aż trener Jerzy Matlak wygrzebie się z kłopotów. Jest pierwszym trenerem kadry i nic się nie zmieniło. Przeżywa teraz rodzinny dramat i na pewno potrzebuje spokoju.
Jak prezes może nie wierzyć? Nie mam takiego charakteru, żeby szukać dziury w całym. Zawsze optymistycznie podchodzę do życia. Matlak to bardzo rozsądny facet, wie jakie ma zalety, jakie ma wady. Wymyślimy dobre rozwiązanie. Pierwszą rzeczą, do jakiej dążyliśmy, to wytworzenie chemii w drużynie. Udało się, stąd te sukcesy.